Przeskocz do treści

Cześć!

Mam na imię Mateusz, chodzę do klasy II technikum. Chciałbym Wam opowiedzieć
o moich zainteresowaniach. Do klasy o profilu mechanicznym zapisałem się dlatego,
że bardzo interesuje mnie budowa maszyn i technika stosowana w kolejnictwie, szczególnie budowa nowoczesnych lokomotyw. Uczestnicząc cyklicznie w międzynarodowych targach TRAKO, mogę z bliska zapoznać się z najnowszymi rozwiązaniami w konstrukcji lokomotyw. Podobnie, przy każdej nadarzającej się okazji, biorę udział w pokazach lotniczych w kraju
i za granicą. W roku 2007 byłem na pierwszych pokazach F- 16 w poznańskich Krzesinach, rok wcześniej mogłem podziwiać pierwsze prezentacje Airbusa A 380 w Tuluzie. Często przebywając w Trójmieście, włóczę się po porcie i podziwiam technikę morską, zwłaszcza promy pasażerskie.
Jak każdy chłopak, lubię analizować rynek motoryzacyjny na świecie, w tym celu corocznie odwiedzam targi motoryzacyjne w Poznaniu, które dają mi wiele satysfakcji i wrażeń.
Chciałbym jednak przede wszystkim powiedzieć Wam o moich dwóch najważniejszych pasjach: o podróżach i wspinaczce górskiej. Podróżuję od ponad 13 lat, zwiedziłem niemalże całą Polskę i Europę, oczywiście bez jej wschodniej części, do której pod względem bezpieczeństwa trudno się przekonać. Podróżując poznałem wiele obyczajów, tradycji, widziałem wielu różnych ludzi, różne style życia i, co najważniejsze, mnóstwo wspaniałej architektury, najpiękniejsze zakątki Europy, których obraz mam do dziś przed oczami. Największe wrażenie zrobiły na mnie: Bieszczady, Dubrownik w Chorwacji, duńska wyspa Bornholm, którą przejechałem rowerem, grecki Peloponez
ze starym Koryntem i najważniejsze dla mnie – Alpy i Dolomity.
Tak jak wspomniałem, moją pasją jest wspinaczka wysokogórska. Fascynują mnie polscy alpiniści i podróżnicy, których poznałem w czasie ich spotkań autorskich.
Jest piękną sprawą uprawianie trekkingu w Tatrach, Alpach lub Dolomitach. Z każdą chwilą zmieniają się widoki i zawsze są cudowne. Lubię się wspinać w zabezpieczeniach,
a moim skromnym osiągnięciem są wejścia na szczyty w polskich Tatrach, włącznie
z Rysami. Spędzałem trudne chwile na lodowcu Pasterze przy szczycie Grossglockner
w austriackich Alpach, próbowałem sił w trekkingu u podnóża Matterhornu, marząc,
że przyjdzie dzień, kiedy dam radę go zdobyć.
Zdradzę moje najbliższe plany. W pierwszej dekadzie kwietnia rozpoczynamy przygotowania do sezonu wspinaczkowego przejściem przez przełęcz Zawrat w Tatrach,
z noclegiem namiotowym w górach. W drugiej połowie czerwca spróbujemy ponownie wejść na Rysy, tym razem od strony słowackiej. Jeszcze nie wiem, na co zdecyduję się latem: czy na wejście
na Breithorn w Alpach, czy na wyprawę w góry Kaukazu, gdzie nie można ominąć Elbrusa. W sferze marzeń pozostaje dla mnie zdobycie Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów poszczególnych kontynentów. Jest tego sporo, a czas ucieka…
Zachęcam wszystkich aktywnych i ambitnych do spędzania wolnego czasu w zgodzie
z naturą, do poszerzania swojej wiedzy i osiągania założonych celów. Świat to nie tylko gry komputerowe, to świat dla ludzi z pasją i pomysłami na przyszłość!

Mateusz Mocek